My – Polki nie musimy się aż tak bardzo zamartwiać o swoją figurę, według ostatnich danych jesteśmy bowiem jednym z najszczuplejszych narodów Unii Europejskiej. Nie znaczy to oczywiście, że możemy bezkarnie objadać się słodyczami i fast foodami, jednak nasze „ogólnonarodowe” BMI – 24,8 mieści nas jeszcze w kategorii „norma”.
Spora część z nas odchudza się dla swojego mężczyzny. I to jest nasz błąd, bo panom wbrew pozorom wcale nie podobają się bardzo szczupłe dziewczyny - w cenie są raczej krągłe biodra i spory biust (patrz Jennifer Lopez czy Joanna Liszowska).
Z przeprowadzonej ostatnio przez CBOS ankiety jasno wynika, że kobiecość zdaniem Polaków to raczej krągłości, a nie przysłowiowa „skóra i kości” - prawie połowa badanych na pytanie czy kobieta o figurze modelki jest bardziej kobieca odpowiedziało „nie”. Coraz wyraźniej dochodzą do głosu nasze najbardziej pierwotne instynkty: szerokie biodra i duże piersi to najlepsze atrybuty kobiety – matki. A większość panów chciałoby mieć zdrowe i silne potomstwo…
Wygląda więc na to, że nowe stulecie przyniosło nowe standardy dotyczące kobiecego piękna. Po bardzo szczupłych, wręcz chudych latach XX wieku i kobiecych ideałach typu Twiggy czy Kate Moss przyszła moda na pełniejsze kształty Jennifer Lopez, Nigelli Lawson i Moniki Belucci.
Współczesna zgrabna kobieta nie musi być szczupła, powinna być raczej zbudowana proporcjonalnie i zadowolona z tego, czym ją natura (albo dobry chirurg) obdarzyła. Jedzmy więc zdrowo, ale rozsądnie; w naszej diecie nie może zabraknąć owoców i warzyw, ale pamiętajmy także o chudym mięsie i tłuszczach roślinnych. A małe ciacho od czasu do czasu na pewno nie zaszkodzi…
Babà jest pochodną ciasta rosnącego na naturalnych drożdżach, typowego dla polskiej tradycji ludowej. Uważa się że odmiana ta została wprowadzona na życzenie Gerolamo Baby, osiemnastowiecznego króla Neapolu, który był wielkim wielbicielem słodkości. »